2012-03-19

Dungeon Defenders

Często dochodzi do ciekawych promocji weekendowych na steamie. Przeważnie są to obniżki cenowe, ale niekiedy bywa, iż jakaś gra wprowadza darmową "próbkę" na weekend, by móc sobie pograć, przetestować i ocenić, czy chce się daną pozycję posiadać, w swojej bibliotece. Nie inaczej jest tym razem, a grą, która otrzymała status darmowej w ubiegły weekend jest tytułowe Dungeon Defenders.

Dungeon Defenders jest grą Multiplayer Action RPG Tower Defense, w której musimy dokonać wszelkich starań, by obronić się przed hordami przeciwników, stawiających sobie za jedyny cel  dojście oraz zniszczenie kryształu znajdującego się w sercu mapy, bez baczenia na własne życie. Motyw dobrze znany z różnego rodzaju Tower Defence'ów w których, by przetrwać, musimy umiejętnie rozmieszczać wieże obronne. Tu sprawa ma się podobnie, jednak, w odróżnieniu od typowych gier tego gatunku, oprócz wieżyczek mamy do dyspozycji bohatera i to właśnie jego rozwój, decyduje o tym, czy uda nam się unieszkodliwić nadchodzące potworki, czy też polegniemy w walce dzielnie broniąc naszego domu, Etherii. Do wyboru (W podstawowej wersji gry - w dodatkach jest ich bodajże 7) mamy jedną, z czterech klas postaci. Są to odpowiednio: Rycerz, mnich, mag, oraz łowca. Każda z postaci zawiera unikalne wieże obronne które, po wybudowaniu, możemy następnie ulepszyć na wyższe poziomy, w zależności od lvla naszej postaci. Oczywiście, każda klasa ogrywa swoją rolę w drużynie. Dla przykładu, rycerz stawia mury obronne, które, postawione w kluczowych pozycjach, potrafią skutecznie przetrzymać hordę przeciwników. Mag z kolei cechuje się przede wszystkim pokaźną liczbą wież ofensywnych, które zadają wysokie obrażenia. Łowca jest trzecią postacią, jaką miałem okazję widzieć w akcji. On zaś, skupia się głównie na obrażeniach zadawanych z kuszy. Ponadto, posiada pułapki, a przykładem mogą być ładunki wybuchowe, które zadają masowe obrażenia wszystkim przeciwnikom w pobliżu. Obaj mają oczywistą synergię z rycerzem,  bo przecież potworki muszą przebić się przez barykadę, by móc
Dungeon Defenders posiada niezwykle bajeczną grafik
posunąć się dalej. Oznacza to oczywiście, że wieże, postawione za murami, mogą bez problemu czynić swoją powinność, bez narażania się na zniszczenie. Do tego pułapki Łowcy (których swoją drogą nie da się zniszczyć) postawione przed murem wybuchają, czyniąc z nadchodzących mobów przysłowiową miazgę. W każdej kampanii mamy określoną ilość fal, a wraz z kolejną jest coraz ciężej, ze względu na większą ilość potworków. Bywa więc, że momentami trzeba się naprawdę skupić, by przypilnować wszystkie miejsca "spawnów". Oprócz skillowania postaci, otrzymujemy też możliwość jej ubioru co też, oprócz statystyk, ma spory wpływ na rozgrywkę, a z dostępnych przedmiotów mamy: Hełm, rękawice, buty, pancerz, broń, a także "pet", czyli towarzyszący nam miniaturowy zwierzaczek, zapewniający różnego rodzaju bonusy dla naszej postaci. Przedmioty możemy uzyskać na dwa sposoby. Pierwszy otrzymujemy z tak zwanego "dropu", czyli poprzez zabijanie przeciwników. Tych leci całkiem sporo, więc po każdej rundzie każdy znajdzie coś dla siebie. Drugą możliwością pozyskania ekwipunku jest sklep, w którym możemy kupować przedmioty za punkty many. Te z kolei otrzymujemy z ginących przeciwników, ze sprzedaży, zbędnego inwentarzu, oraz za pomyślne ukończenie planszy. Praktycznie wszystkie mapy (ze względu na wiele ścieżek którymi idą przeciwnicy) wymagają współpracy ze strony innych graczy, co czyni grę ciekawszą pod względem gry ze znajomymi. Z drugiej jest to sporą wadą gry, gdyż zmusza to na współpracę z obcymi ludźmi, co może zniechęcić do dalszej gry - tak wyglądało to w moim wypadku, że grając wspólnie z przyjaciółmi miałem zabawę na kilka godzin, a grając z obcymi ludźmi już na starcie się zniechęciłem, bo to już nie było to samo. Gra oferuje kilka trybów gry, poziomów trudności, a także wiele zestawów kampanii, co w moim mniemaniu w sporym stopniu niweluje monotonność gry. Całość zwieńczają świetnie dobrane dźwięki, oraz muzyka lecąca w tle, która nadaje grze odpowiedniego klimatu. Myślę, że jest to tytuł warty polecenia każdej grupie znajomych, która chce spróbować coś nowego. Muszę tylko ostrzec, że co prawda pomysł i wykonanie są świetne, ale po kilku godzinach potrafi przynudzać - choć nie stoi to oczywiście na przeszkodzie, by po zrobieniu przerwy, powrócić do gry, ponownie stanąć w obronie swojej ojczyzny!
Dźwięk: 8,5/10
Grafika: 7,0/10
Rozgrywka: 9,0/10
Fabuła: 3,5/10 
Ocena ogólna = 7.0/10
 Oficjalna strona gry

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz